sobota



Rozdział czwarty.


- Cześć. – Powiedziałam i uśmiechnęłam się nieśmiało.
Czwórka chłopców podeszła do mnie. Niall, Zayn, Harry i Liam przywitali się.
- Usiądź ja pójdę po coś do jedzenia. – Powiedział Niall.
Usiadłam koło Emilii i Louisa.
Dużo gadaliśmy i śmialiśmy się. Z każdą minutą czułam się coraz swobodniej w ich towarzystwie. Poznałam chłopaków trochę lepiej. Są naprawdę zabawni. Dochodziła godzina  18:00. Dawid powinien za chwilę przyjechać. Tak naprawdę miło tu spędziłam czas i nigdzie mi się nie śpieszyło. Komórka w mojej kieszeni zaczęła wibrować.
- Zaraz wracam. – Powiedziałam to i wyszłam na korytarz.
- Halo ? – Odebrałam telefon.
- Cześć kochanie. Będę za 2 minuty. – Powiedział Dawid.
- Dobrze. Już wychodzę. – Rozłączyłam się.

- Cześć. Ja już będę szła. – Lekko się uśmiechnęłam.
- Dlaczego ? – Emilia wstała i podeszła do mnie ze smutną miną.
- Spokojnie. – Uśmiechnęłam się. – Jutro też się przecież możemy spotkać.
- Zostań jeszcze. – Powiedział Zayn.
- Nie mogę … - Usłyszałam auto podjeżdżające pod dom. – Idę. Pa. – Skierowałam się w stronę drzwi.
- Pa. – Powiedzieli wszyscy chórem.
Wyszłam z domu, wsiadłam do auta Dawida cioci, pocałowałam go i pojechaliśmy.
- Ona ma chłopaka ? – Powiedział zdziwiony Niall.
- Tak ma. – Emilia zrobiła dziwną minę. – O tam akurat nie wspomniała. Dobra. Pytajcie mnie o wszystko co chcecie o niej wiedzieć.
- Hmn… Wiemy , że ma 18 lat. I … I tyle… - Stwierdził Liam.
- Dobra. Nieważne ! Jedziemy do cukierni czy coś ?? – Zaproponowała Emilia.
- Ok. – Wszyscy się zgodzili.

* W aucie *

- Gdzie jedziemy ? – Zapytałam Dawida.
- Pomyślałem, że teraz pojedziemy do miasta do jakiejś cukierni, a potem na jakiś na przykład spacerek i do domu. Okej ? – Powiedział Dawid.
- Dobrze. – Uśmiechnęłam się.
Opowiedziałam Dawidowi jak było u chłopaków i Emilii. Za 5 minut byliśmy już na miejscu.
- Chodź. Usiądźmy tu. – Dawid uśmiechnął się i pociągnął mnie za rękę.
Zjedliśmy coś słodkiego, trochę pogadaliśmy i postanowiliśmy już iść.
Gdy dochodziliśmy do drzwi wejściowych zauważyłam Emilię z chłopakami.
- Cześć ! – Krzyknęłam bardzo wesoło.
- Witaj, cześć, hej, co tam, o cześć ! – Chłopcy powiedzieli naraz.
- Haha. – Zaśmiała się Emilia. Podeszła do mnie i mnie przytuliła. – No cześć. – Powiedziała znacznie spokojniej.
- Cześć Dawid. – Koleżanka podeszła do Dawida i go przytuliła. <Emilia znała Dawida jeszcze z czasów gimnazjum.>
- Hej. – Odpowiedział i wyszczerzył swoje białe zęby.
- to co ? – Powiedział Hazza. – Usiądziemy przy stole ?
- Chodźcie. – Powiedziała Emilia i machnęła ręką.
- Fajnie, że się znów widzimy. – Powiedział Niall. – Jednak to spotkanie z nami nadeszło znacznie szybciej niż się spodziewaliśmy.
- No… Szybciej, szybciej, a tak w ogóle to poznajcie mojego chłopaka Dawida. – Pokazałam ręką na niego, a on się uśmiechnął. Chłopcy przywitali się sobie. Pogadaliśmy jeszcze trochę i oznajmiłam, że zaraz wracał. Poszłam do wc.

* Oczami Zayn’a *

Nie wiem czy mi się wydawało czy Dawid był taki jakiś nie w temacie ? Jakby go to w ogóle nie obchodziło. W kółko gdzieś się rozglądał. Może mu się śpieszyło do domu ? Sam nie wiem. Klaudia wyszła.. O.! Co ? Powiedział, że musi gdzieś iść.. Hmn…? Co to mogło znaczyć ? Gdzie iść ? Dawid mi się trochę dziwny wydawał, ale to tylko moje zdanie. Może powinienem go lepiej poznać ? Gdzie on poszedł ? Toalety są w drugą stronę.! Jak widać chciał iść gdzieś indziej. Tylko gdzie ? Nie wiem czemu, ale jakiś taki „ ciekawy ” wydawał .. Jego każdy ruch, gest.. Gdzie on jest ? O Klaudia idzie !
- Gdzie jest Dawid ? – Zapytała.
- Yyy… Nie wiem. – Powiedział Liam. – Chwilę po tobie gdzieś poszedł. Klaudia zrobiła dziwną minę.
Jest ! Widzę go ! Widzę ! …. Ahaaaa… Fajniee… Co to za dziewczyna koło niego ?! Przytulił ją !  Co on sobie myśli ?! Czyżby mu się z nami nudziło i poszedł sobie pogadać z jakąś pierwszą lepszą „ laską ” ?! .. Chyba dobrze się dogadują.
- Pojdę go poszukać i zaraz wrócimy.  – Uśmiechnęła się Klaudia. Ona ogólnie zawsze była uśmiechnięta. Oj. Jak go znajdzie będzie miała niemiłą wiadomość i jej uśmiech możliwe, że zniknie. Trochę jej współczuję. Klaudia jest nawet ładna .. Miła … Zabawna .. Ogólnie w moim guście. Szkoda mi jej, że na takiego dupka trafiła.

* Oczami Klaudii *

Hmn.. Gdzie on jest ? Pójdę tam. Dawid ?! Co to ma być ?! – Myślałam. – Co to  ?!?! Co to za dziewczyna ! Co to ma znaczyć !!?? Jestem zła ! O co chodzi !? Idę tam . !
Podeszłam do Dawida, pocałowałam go w usta i powiedziałam „ czekamy na ciebie kochanie ” Dziewczyna stojąca koło niego zrobiła obrażoną minę „ focha ”, powiedziała „ pff ” i poszła. Dawid zrobił dziwną minę. Nie wiedziałam co ona znaczy.
Dlaczego ja to zrobiłam ?? Może powinnam go spoliczkować ? Obrazić się ? Nie wiem.  Może to zrobiłam <pocałowałam go> ponieważ go kochałam ? Byłam zazdrosna ? Eh. Sama nie wiem ..
- Co to miało być ? – Zapytałam oburzona.
- Yyy… Ale co ? – Tłumaczył się Dawid.
- Co to za dziewczyna ?! czemu odszedłeś od stołu ?! – Zdenerwowałam się.
- Poszedłem po coś słodkiego dla ciebie i ona zagadała !
Ironicznie powiedziałam „ aha ”.
- A czemu ona tak zareagowała jak cię pocałowałam ?! Dziwnie to wyglądało… Wiesz !?
- A skąd ja mam to wiedzieć ?!
Heh.  Gdy Dawid z nią stał wyglądał na szczęśliwego, uśmiechniętego. Nawet się śmiali. Nie … Jestem na niego obrażona ! TYLE  ! Koniec ! Bez kitu !       
- Jedziemy do domu. – Powiedziałam ze łzami w oczach. Bolało mnie to, bo naprawdę kochałam Dawida. Chyba woli spędzać czas z „nią” niż z „nami”.
- Dobra. Jedziemy.
Bez słowa poszłam do stolika przy którym siedzieli chłopcy z Emilią, powiedziałam im „pa” i wyszłam z budynku.
Gdy stanęliśmy przed samochodem on podszedł do mnie i chciał mnie pocałować. Ja go odepchnęłam. Łza spłynęła mi po policzku.

*Zayn *

Klaudia była smutna. Widać to po niej. I to bardzo. Trochę głupio wyszło. Właśnie siedzę w takim miejscu, że naprzeciwko mam szybę i parking. Dawid zaparkował od razu pod nią. Może nie powinienem, ale wszystko widziałem. Ona płakała. Aż mi się zrobiło smutno.
- Halo ?! – Powiedział Harry. – Zayn ?! Żyjesz ?! Co jest ?
- Tak żyję, żyję. Tylko się zamyśliłem. – Emilia wysłała mi pytające spojrzenie. To właśnie z nią się najlepiej dogadywałem. W trudnych sytuacjach, jak nas coś gryzło czy coś w tym stylu zawsze gadaliśmy razem. Tacy przyjaciele. To nam pomagało.
- To co ? – Odparł Liam. – Jedziemy do domu ?
- Okej. Ja prowadzę. – Zaproponował Louis.

* Klaudia *

Przez całą drogę nie odezwałam się ani raz. W domu też. Gdy tylko weszłam do mieszkania zamknęłam się w Łazice i płakałam. Postanowiłam się umyć i tak, zrobiłam. Gdy wyszłam położyłam się do łóżka i próbowałam zasnąć. Nagle Dawid wszedł do pokoju z kolacją na tacy. Udawałam, że śpię, bo nie chciałam z nim rozmawiać. Podszedł do mnie., postawił tace na nakastliku i powiedział „ Kochanie ? Śpisz ? ”.Nic nie odpowiedziałam. Dawid jeszcze chwilę siedział koło mnie. Zasnęłam.
- Kochanie. Wstawaj. – Słodkim głosem obudził mnie Dawid.
- Co się stało ? – Powiedziałam zaspanym głosem.
- Chodź. – Wziął mnie na ręce.
- Co ty robisz ? – Uśmiechnęłam się. Już mi chyba trochę przeszło od wczoraj, ale nie chciałam tego pokazywać.
Dawid niósł mnie na dół i postawił na ziemi. W salonie zauważyłam stół na którym były naleśniki z nutellą . W różowym wazonie stała jedna różowa róża.
- Jeju… - Nie dokończyłam
- Cii… - Dawid zakrył mi palcem usta. – Zrobiłem to dla Ciebie ponieważ chcę cię przeprosić. Kocham cię. – Pocałował mnie czule. Uśmiechnęłam się. Zjedliśmy śniadanie o poszliśmy się ubrać. Ciocia i wujek poszli do pracy więc byliśmy sami.
- Powiedz mi szczerze. – Popatrzyłam mu w oczy. – Nie lubisz chłopaków z One Direction.
- Czemu tak sądzisz ? – Udawał zdziwienie.
- Wczoraj … Mało gadałeś. Byłeś taki jakiś … Znudzony ??
-  Eee…  Nie ! Ciekawe rzeczy mówili, ale jakoś nie wiedziałem co powiedzieć ..
- Ale ty nigdy nie miałeś problemy z „gadaniem”. 
- Hmn… Chyba taki jakiś dzień.
- No dobra. Dziś idę spotkać się z Emilią. Bez chłopaków. Muszą gdzieś tam pojechać. – Lekko się uśmiechnęłam.
- A kiedy spędzimy razem czas ?
- Hehe. Przecież cały czas jesteśmy razem.
- No, ale ja myślałem, że pójdziemy na jakiś spacer, do kina czy coś w tym stylu.
- No jasne. Możemy iść nawet teraz.
Przez cały dzień „byliśmy razem” . No … Prawie cały. O 18:00 wybrałam się do Emilii.
- A co ty na to by  około  godziny 20:30 przejść się do klubu ? – Zapytał Dawid.
- Jestem chętna.

* Przed domem Emilii i chłopaków *

- To pa. – Dałam mu buziaka na pożegnanie.
- Pa. – Dawid odszedł.

* Din-Don*

- Cześć ! – Krzyknął Niall, szybko podszedł  i przytulił mnie.
- Haha. Cześć. – Szeroko się uśmiechnęłam. – Jest Emilia ?
- No pewnie ! Zapraszam do góry.
Poszłam tam, zapukałam do drzwi od jej pokoju i usłyszałam głos Emilii :
- Yyy.. Wchodź.
Zobaczyłam tam Emilię i Louisa leżących koło siebie na łóżku.
- Hej. Nie przeszkadzam ? – Lekko się uśmiechnęłam.
- Wchodź. Nie . Hahah. – Zaczęliśmy się śmieć.
- Co tam u was ? – Zapytałam.
- Wszystko dobrze. – Odparła Emilia.
- To wy sobie tu zostańcie same, a ja już pójdę. - Powiedział Lou
- Możesz zostać. – W tej chwili usiadłam na łóżku.
- Idź już. Idź. ! – Śmiała się Emilia.
- No wiesz co ?! – Udawałam oburzenie.
- Haha. Pa. – Louis wyszedł z pokoju.
- Mm… No to może mi powiesz co tam u cb … Was . ? – Zapytałam
- Kurde ! Nie ważne ! Wszystko dobrze ! Teraz gadaj co się stało wczoraj !
- Wczoraj ? Yyy.. No nic…
- Zayn wszystko widział. Opowiedz dokładnie co się stało.
- Eh. – Zrobiłam smutną minę.
- Klaudia. Znamy się wiele lat. Pamiętasz jak wielkimi kiedyś byłyśmy przyjaciółkami ? Wszystko sobie mówiłyśmy. Gdy jedna płakała druga też. Wspierałyśmy się. I tak może być dalej. Nie trzeba się dużo wysilać. – Emilia przytuliła mnie.
- Tak. Wiem. Będzie jak wcześniej. – Spojrzałam jej w oczy. – Obiecuję.
- Dobrze. To chcesz mi coś powiedzieć ?
- Tak.
- No to proszę. Oddaje ci głos. – Twarz Emilii rozpromieniała.
- No to. Wyszłam do tego wc, ale to już wiesz. Potem wróciłam i poszłam szukać Dawida. Siedział sobie przy stoliku z jakąś dziewczyną. Gadał i śmiał się… - Posmutniałam. – Czy on mnie zdradził ?
- Nie, że od razu zdradził…
- Ale czy on ją pocałował ?
- Nie wiem.. ! Chyba nie.. Zayn mi mów… Nie. Już nic.
- Co Zayn ?! Mów !
- Zayn mi powiedział …. Że on ją przytulił. Chyba się znają. Ale niby skąd ?!
- Yyy… Nie wiem .. Kto wie. Może wtedy co ja do was przychodzę to on się z nią lub innymi spotyka..
- Klaudia ! Nie mów tak ! Nie no… No na prawdę trochę głupio wyszło ale … Eh. Może daj sobie z nim spokój.
- Niby dlaczego ?!
- Aaa… Nie wiem . Po prostu wydaje mi się, że on … Że zagaduje do każdej dziewczyny .. Taki .. No taki niewierny. Nie wiem jak ci to wytłumaczyć. No, że skończy z jedną to ma nowych 50 na zawołanie…
Klaudia nic nie odpowiedziała.
- Klaudia ! Będzie dobrze. – Przytuliła mnie. – Nie przejmuj się nim. Zapomnij o moich słowach. Jak się coś stanie wiedz, że zawsze mas mnie, chłopaków oraz przyjaciół z polski.
- Tak wiem. Już jest lepiej. Dziś rano zrobił mi śniadanie.  Już się nie gniewam i nie chce myśleć o tych złych rzeczach. – Na mojej twarzy pojawił się uśmiech.
- I tak trzymaj . ! – Emilia przytuliła mnie. – Jak tam podobają ci się chłopcy ?
- Haha. – Od razu zrozumiałam, że chodzi jej o 1D. – Fajni są. Strasznie ich lubię.
- A najbardziej ?
- Którego najbardziej lubię ? Co za idiotyczne pytanie. Nie wiem !
- Eh. Na pewno wiesz ! A którego naj lubiłaś zanim tu przyleciałaś ?
- Naj. Zayna. – Zaśmiałam się.
- I jak ci się podoba w Realu ?
- Mm… Jest świetny. Haha. – Znacznie poprawił mi się humor. – A mówił coś o mnie ?
- Gadaliśmy tylko o tej sprawie z Dawidem.  Jakoś tak . Zainteresowało go to. – Emilia zrobiła zarazem śmieszną jak i dziwną minę.
I właśnie w taki sposób przegadałyśmy cały wieczór. Około 20:00 wróciłam do domu.

środa


Rozdział trzeci.
- Nie uwierzysz jaka jestem podekscytowana.
- Właśnie widzę.  – zaśmiał się Dawid. – Będziemy mieszkać u cioci. Dobrze się składa, bo Emilia z chłopakami mieszka na tej samej ulicy i będziemy mieć blisko do siebie.
- Cieszę się ! I to baaardzo.  – przytuliłam go. – z Emilią nie widziałyśmy się od wakacji 2 lata temu !! Będziemy miały dużo do nadrobienia. Aaa.. No i poznam chłopaków z One Direction ! – Byłam ciekawa odpowiedzi Dawida ponieważ wiele  chłopaków  uważają 1D za pedałów … Dawid z tym swoim wyglądem mógłby należeć do ich paczki, ale nie umie śpiewać.
- Tylko nie przesiaduj z nimi za długo bo będę zazdrosny. – zrobił ten swój zadziorny uśmieszek i pocałował mnie w czoło.
- O nich nie musisz być zazdrosny.  – chciałam go upewnić .-  Mi wystarczysz ty !!
Nagle usłyszeliśmy głos który oznajmił, że za chwilę będziemy lądować. Była godzina 7:30. Postanowiliśmy, że przyjedziemy do cioci, rozpakujemy się, zwiedzimy okolicę i pójdziemy do domu 1D.
Dawid pociągnął mnie za rękę i pobiegliśmy w stronę cioci mojego chłopaka.
- Witaj ciociu ! – Dawid uśmiechnął się i przytulił kobietę.  – to jest moja dziewczyna Klaudia. – Pokazał na mnie ręką.
- Dzień dobry. Nazywam się Beata i jestem ciocią Dawida. – podała mi rękę.
- Dzień dobry. Tak. To już wiem. – szeroko się uśmiechnęłam.
- Dobrze. No to teraz proszę za mną. – Poszliśmy za nią. Przyznam , że pani Beata była ładną kobietą.

* w domu *

- Jeju ! Jak tu ładnie. – Szepnęłam Dawidowi do ucha.
- Hehe. Zobaczysz jak będzie wyglądać nasza sypialnia. – uśmiechnął się. Okej <myślałam> jestem pełnoletnia. Tu nie ma mojej mamy i nie będzie się czepiać , że śpimy razem.
- Klaudio, poznaj mojego męża Andrzeja.
- Dzień dobry. –  Przywitałam się i podałam rękę.
- Dzień dobry. – odpowiedział.
-  To ja was oprowadzę po domu. – Ciocia Dawida uśmiechnęła się.
Walizki postawiliśmy koło schodów na górę.
Pierwsze zaprowadziła nas do kuchni, potem do salonu, jadalni i łazienki. Przyznam, że dom wyglądał na bogaty i był ładny. Wyszliśmy na górę. Pani Beata otworzyła drzwi do dużej łazienki. Była śliczna. Następnie pokazała nam jej sypialnie i naszą.
- Wow. – Powiedziałam cicho, wchodząc do pokoju. Ogólnie dom był ładny, ale nasza sypialnia najlepsza.
- No to tyle zwiedzania na dziś. Jakbyście chcieli jeszcze coś wiedzieć to mówcie. Jestem na dole. – Kobieta wyszła z pokoju i zamknęła drzwi.
- Fajny pokój. Co nie ? – Dawid uśmiechnął się i lekko się zaśmiał.
- Jezu.! Jest idealny. – upadłam na wielkie łóżko. – śliczny. Wielkie łóżko… Szafy… Telewizor .. Balkon … A to co ?? – Zobaczyłam jakieś drzwi, wstałam i podeszłam do nich.
- To jest .. – Dawid otworzył drzwi. – Garderoba.
- Ale fajna. – wyszczerzyłam swoje białe zęby. – Nie no .. Spodziewałam się większej, ale też może być.. Haha. Nie no żartuje. Jest świetna.
- Haha. Zauważyłem. Nie musiałaś tego mówić, bo ja zawsze wiem kiedy żartujesz. – usiadł  i pocałował mnie. – Patrzysz wtedy w ziemię, robisz taką niewinną minę … - Znów mnie pocałował.
- No to co będziemy robić ?? – Zapytałam.
- Hmn.. 1. Idziemy na spacer. 2. Rozpakujemy się. 3. Idziemy coś zjeść lub spać.
- Ooww. Hmn.. No to może rozpakujemy się, pójdziemy na spacer i do Emilii.
- Jestem za ! – I właśnie tak zrobiliśmy. Około 16 byliśmy już koło domu 1D.
- No to idziemy. – uśmiechnęłam się i mocniej ścisnęłam jego rękę.
- Idź sama. Ja ci tam nie jestem potrzebny.  – Pocałował mnie w czoło.
-  Ale jak to ?! Co ty gadasz ?! czemu ?
- Ty z Emilią macie dużo do nadrobienia, a po co ja tam będę wam przeszkadzać. Innym razem. Pójdę do wujka. Pomogę mu w czymś. Idź sama. Przyjadę po ciebie o 18:00 i pojedziemy do miasta. Dobrze ??
- Eeh. No dobrze. – Posmutniałam. – Boję się tam iść…
- Jak to się boisz ??
- No po prostu. Poznam sławne osoby i jeszcze zobaczę Emilię. Dobra. Biorę się w garść i idę. – Wzięłam głęboki oddech, przytuliłam Dawida i nacisnęłam dzwonek od drzwi.
Dawid już odchodził, stał na chodniku, pomachał mi i poszedł.

*Din-don *

Myślałam, że zemdleję. Drzwi zaczęły się otwierać. Z każdym drgnięciem serce biło mi coraz szybciej. W drzwiach zobaczyłam …
- Klaudia !!!!!!!!!!!!!!!!!!!! – Ujrzałam Emilię pełną życia, szczęśliwą i radosną. Podbiegła do mnie i mocno mnie przytuliła. Zaczęłyśmy płakać i śmieć się jednocześnie.  Musiało to komicznie wyglądać, ale dla nas tylko my się liczyłyśmy.
- Jezu ! Jak ty się zmieniłaś ! – Krzyczała Emilia.
- Ty też . – popatrzyłam się jeszcze raz na nią. – I to bardzo !! – Byłam bardzo szczęśliwa, że znów ją zobaczyłam.
- Aaaaaaaaaaaaaaaaaa !!!!!! – Krzyczała śmiejąc się Emila.
- Wariatka.! – Śmiałam się. – Zresztą jak zwykle.!
- Cześć jestem Louis. – Przerwał nam brązowooki, wysoki brunet.
- Hej jestem Klaudia. – Powiedziałam nieśmiało.
- Domyśliłem się. – Uśmiechnął się zadziornie.- Emilia nie mówiła nam o tobie dużo no bo stwierdziła, że musimy cię poznać osobiście.
- Hahahaha. – Zaśmiałam się.
- A .. No i my tam w salonie tak siedzimy, słyszymy jakieś krzyki, czekamy na was aż przyjdziecie, a wy sobie ty imprezkę na polu urządziłyście. – Zaśmiał się.
- Właśnie udało ci się na nią ukręcić. –nadal byłam zdenerwowana, ale już mniej. Gdyż jak myślałam, że zaraz wejdę do środka serce znów zaczynało mi bić jak szalone.
- Koniec już tych pogaduszek. Chodźmy do domu. – Louis pokazał ręką na drzwi.
- Dobrze. Chodź już. -  Emilia uśmiechnęła się szeroko.
- Idę. – Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa..! To co działo się w moim ciele jest nie do opisania. W środku miałam ochotę krzyczeć ! To było strasznie ekscytujące. BARDZO. Okej. Właśnie przeszłam przez próg domu i zgaduje, że idziemy w stronę salonu… Tak. Miałam rację. Moim oczą ukazały się 4 uśmiechnięte głowy.
- Mamy gościa. – Krzyknął Louis.


Rozdział drugi. 
Włosy stanęły mi dęba ! Nie byłam pewna tego co widzę. Czyżby mi się to przywidziało ? Może .. Jakie może ! To jest prawda ! Jestem pewna, że Emilia zna One Direction !
Na pierwszej stronie widniało zdjęcie Emilii i Louisa. Pod nim można było zobaczyć napis : Louis ma nową dziewczynę ! (zdjęcia). Teraz  byłam pewna że to moja najlepsza przyjaciółka z dzieciństwa.
- Klaudia spokój ! – mówiłam sama do siebie – spokojnie powiedziałam.! Za 10 minut Emilia powinna być na facebook’u. Wtedy sobie wszystko wytłumaczymy.
Serce waliło mi tak jakby zaraz miało ze mnie wyskoczyć. Nigdy nie byłam jeszcze tak podekscytowana przed rozmową z przyjaciółką ! Nie umiałam tego zrozumieć.  Przez te 10 minut szukałam po Internecie co mówili o Emilii. Polki ją kochają ! Mają nadzieję że dzięki niej chłopacy przylecą do Polski. Cieszyłam się. Bardzo się cieszyłam. Miałam ochotę krzyczeć ale powstrzymałam się.
Emilia nie pojawiła się na fb, ale za to rozmowa odbyła się na gg.
E. : Hej ! :*
K.: Hej :D
K.: Emilio najdroższa ! Nie rozmawiałyśmy przez około 2 tygodnie, a tu dzisiaj prawie zawału dostaje !!
E.: Haha. Spokojnie :D
K.: Jak mam być spokojna ?! :O DOBRA.! Nieważne. Opowiadaj wszystko ze szczegółami ! :D
E.: Jeju… Ale to trochę za dużo… opowiem ogólnie :) 
K.: Okej, okej.  No mów ^^
E.: Pojechałam z przyjaciółmi na imprezę. No i była kuuupa ludzi. Przepychanka itd. Ktoś mnie popchnął i Louis mnie złapał, postawił mi drinkaa.. Poznałam chłopaków .. I mnie i Louisa coś połączyło i od około 10 dni jesteśmy  razem.  :D jezuu.. Nie wiesz jak się cieszę !! Aaaaaaaaaaaa..!!!!!!!!!!! ;D
K.: Jeju. ! Jakie to romantyczne !! :D hahah.
E.: Ej nie śmiej się !! 
K.: Dobrze, dobrze :D  Naprawdę cieszę się waszym szczęściem .! :D
E.: Co tam u cb i Dawida ?? ^^
K.: Eee tam. Po staremu ^^
E.: Jestem z cb dumna !! Chodzisz z najlepszym ciachem ze szkoły .! ;D 
K.: Ta kurde. A ty z Wielkiej Brytanii !! Jest różnica. Co nie ? :P
E.: Hahah :D Mała. ^^ Mam do cb pytanko :D
K.: No jakie ?? ;>
E.: Zbliżają się wakacje. To może przyjedziesz do mnie do Londynu ? A dokładnie do mnie i 1D, bo od jakiegoś czasu mieszkam z nimi :D Jest łatwiej się spotykać itd. :D hehee. :P 
E.: no i ostatni raz widziałyśmy się 2 lata temu !!
K.: Tak wiem :/
K.: Dobra :D Przyjadę tylko ..
E.: Ej . ! Bez żadnego ale !!
K.: Przyjadę tylko co z Dawidem ??
Dziewczyny rozmawiały jeszcze bardzo długo. Uzgodniły, że Klaudia przyjedzie do Londynu w pierwszym tygodniu wakacji z Dawidem. On chciał zwiedzić Londyn więc dobrze się złożyło. Zamieszkają u jego cioci.
Około 1:00 w nocy poszłam spać. Wiedziałam że się nie wyśpię do szkoły, ale było warto. 

wtorek


Rozdział pierwszy.
*cmok*
- Pa. Kocham cię.
- Ja ciebie też. Na pewno chcesz iść do domu na nogach ?
- No jasne. Przejdę się z Weroniką. Pa.
- Pa *cmok*
- Jezu… - Mruknęła słodko pod nosem Weronika.
- Co się stało ? – zapytałam.
- Klaudia.. Wy .. Wy naprawdę słodko razem wyglądacie. Dobraliście się jak nikt.
- Oh dziękuje. – uśmiechnęłam się.
- Ty to masz szczęście.. – stwierdziła Weronika.
- Czemu tak sądzisz ?  - te słowa były dziwne <myślałam> Mam zarówno tak duże szczęście jak ona.
- No bo wiesz .. Jesteś ładna. Te twoje duże ciemnobrązowe oczy.  Zawszę ci ich zazdrościłam. A twoje włosy ! – Weronika prawie już krzyczała. – nie ma tak. We wakacje sobie przemaluje włosy na ciemny blond i będziemy miały takie same ! Ty ogólnie jesteś ładna.
-  Ale co chcesz przez to powiedzieć ? – nie rozumiałam jej.
- Chciałabym być Tobą. Możesz być z każdym..  O dziwo w liceum miałaś tylko 4 chłopaków. Chodzisz z najładniejszym, najfajniejszym  chłopakiem ze szkoły. Dziewczyny się o niego biją. Ty go zdobyłaś bez problemu.
- Eh. No wiesz … - nie wiedziałam co powiedzieć. Trochę mi się głupio zrobiło, że mnie tak strasznie chwali.
- Klaudia .. Dochodzimy już do domu, ale… No. Nie strać tego.
- Czego ?
- Szczęścia ! Twoje życie jest cudowne !
- Taaa.. Jak mi się teraz tak dobrze układa to potem może się coś strasznego stać. ! Dobra… Dobra … Nieważne ..! Paa. Popiszemy na facebook’u.
- Pa do zobaczenia. – Weronika przytuliła mnie i poszła dalej.
Weszłam do domu i poinformowałam mamę o powrocie. Myślałam o rozmowie z Weroniką. Była trochę dziwna. Czemu ona mi takie komplementy prawiła ? Dawno za nią nie szłam. Ona w szkole jest taką bardziej cichą myszką. Siedzi, stoi dalej ..  "w kącie" . No cóż. Tyle na ten temat. 
Poszłam zjeść obiad.  Pooglądałam TV. Odrobiłam lekcję i włączyłam laptopa. Sprawdziłam fb. Nic ciekawego. Popisałam trochę z przyjaciółmi i wylogowałam się. Sprawdziłam twitter’a. Jakiś plotki o gwiazdach. Nudy…
- CO !!!!!! – krzyknęłam do monitora.


Prolog.
- Zawsze będziemy przyjaciółkami ! Nigdy się  nie rozstaniemy. Nigdy ! Prze nigdy ! Obiecujesz wierność do końca naszych dni ?
- Obiecuję !
- Dobrze ! Dobrze ! Czy mogę zrobić wam już to zdjęcie ?
- Taak ! - 10-letnie dziewczynki krzyknęły równocześnie.
*cyk* zdjęcie Emilii i Klaudii zostało umieszczone w albumie na pierwszej stronie.
*4 lata później*
-Klaudio kocham cię. Nigdy cię nie zapomnę. We wakacje na pewno przylecę do Polski. Obiecuje ! Codziennie będę dzwoniła i jak wyląduje również zadzwonię. Kocham cię – Emilia zaczęła płakać i mocno przytuliła przyjaciółkę.
- Mój tata ma nadal nasz album z dzieciństwa. Kiedyś sobie go wspólnie oglądniemy, a teraz leć. Tam na pewno spotkasz wspaniałych znajomych. – mówiłam prawie płacząc.
- Nie takich jak ty. Pa. – koleżanka wzięła walizkę do ręki i odjechała ze łzami w oczach. Patrzyła na nią i machała. Rozstanie było bolesne ponieważ te dwie dziewczyny znały się od lat.